WKŁAD NEOIMPRESJONISTÓW
1.W 1886 r. na ostatniej wystawie grupy impresjonistów (8 Wystawa Malarstwa z udziałem Pani Marie Bracquemond, Panny Mary Cassatt, Panów Degas, Forain, Gauguin, Guillaumin, Pani Berthe Morisot, Panów Camille Pissarro, Lucien Pissarro, Odilon Redon, Rouart, Schuffenecker, Seurat, Signac, Tillot, Vignon, Zandomeneghi — od 15 maja do 15 czerwca — ulica Laffitte) po raz pierwszy pojawiły się dzieła malowane wyłącznie czystymi barwami, rozdzielonymi, zrównoważonymi, mieszającymi się optycznie według przemyślanej metody.
Georges Seurat, inicjator tego kroku naprzód, wystawił tam pierwszy obraz dywizjonistyczny, płótno o znaczeniu decydującym, świadczące zresztą o wybitnym talencie artysty. Była to Niedziela iv la Grandę-Jatte-, obok niego Camille Pissarro, jego syn Lucien Pissarro i Paul Signac wystawili również obrazy malowane podobną techniką.
Niezwykły blask i harmonia płócien tych nowatorów zostały, jeśli nie dobrze przyjęte, to przynajmniej natychmiast zauważone. Zalety te były wynikiem zastosowania podstawowych zasad rozdzielania. Odtąd technika ta, dzięki poszukiwaniom i wynikom osiągniętym przez Panów Henri-Edinonda Crossa, Alberta Dubois-Pillet, Maximiliena Luce, Hippolyte Petitjeana, Théo van Rysselberghea, Henry van de Veldego i kilku innych, mimo tragicznych śmierci, mimo napaści i dezercji, nie przestała się rozwijać i stworzyła wreszcie ścisłą metodę, którą sformułowaliśmy na początku tej pracy i nazwaliśmy metodą malarzy neoimpresjonistów.
Malarze ci, których ściślej określałaby nazwa chromoluminarystów, przyjęli nazwę neoimpresjonistów bynajmniej nie po to, aby ułatwić sobie sukces (impresjoniści byli jeszcze wtedy na dobre w okresie walki), ale dlatego, aby oddać hołd swoim poprzednikom i wskazać, ukryty pod odmiennością metod malarskich, wspólny cel: światło i kolor. W tym sensie należy rozumieć nazwę neoimpresjonizm, ponieważ technika stosowana przez tę grupę nie ma nic wspólnego z impresjonizmem: o ile źródłem techniki malarskiej ich poprzedników jest instynkt, o tyle źródłem techniki nowej grupy jest refleksja i poszukiwanie efektów trwania.
2. Paleta neoimpresjonistów, podobnie jak impresjonistów, składa się wyłącznie z czystych barw. Odrzucają oni jednak całkowicie wszelkie mieszanie farb na palecie, z wyjątkiem, oczywiście, mieszania barw sąsiadujących ze sobą w kręgu pryzmatycznym. Stopniowanie tych kolorów i rozjaśnianie bielą pozwolą na odtworzenie różnorodności odcieni widma słonecznego i wszystkich ich tonów. Oranż mieszający się z żółcią i czerwienią, fiolet przechodzący stopniowo w czerwień lub w błękit, zieleń przechodząca od błękitu do żółcieni stanowią, wraz z bielą, jedyne elementy, którymi posługują się neoimpresjoniści. Jednakże dzięki mieszaniu optycznemu tych kilku czystych barw, zmieniając ich wzajemne proporcje, uzyskują oni nieskończoną ilość odcieni, od najbardziej intensywnych do najbardziej szarych.
Nie tylko usuwają oni ze swej palety wszelkie mieszanie barw złamanych, ale unikają także brudzenia swych czystych kolorów poprzez umieszczanie obok siebie barw przeciwstawnych. Każda plama wzięta czysta z palety pozostaje czysta na płótnie.
Dzięki temu, tak jakby używali farb zrobionych z bogatszych i bardziej błyszczących składników, przewyższają oni pod względem świetlistości i barwności impresjonistów, którzy przytłumiają i brudzą czyste kolory uproszczonej palety.
3. Ale technika rozdzielania zapewnia nie tylko maksimum świetlistości i barwności dzięki mieszaniu optycznemu czystych elementów barwy; poprzez dozowanie i równowagę tych elementów, zgodnie z prawami kontrastu, stopniowania i rozświetlania, zapewnia ona ogólną harmonię dzieła. Reguły te, stosowane przez impresjonistów jedynie czasami i instynktownie, są surowo przestrzegane przez neoimpresjonistów. Jest to ścisła i naukowa metoda, która zamiast osłabiać doznanie, kieruje nim i ochrania.
4. Wydaje się, że pierwszym zadaniem malarza stojącego przed białym płótnem winna być decyzja, jakie krzywizny i linie mają przecinać jego powierzchnię, jakie odcienie i tony mają je pokryć. Jest to jednak rzadki wypadek w epoce, w której większość obrazów przypomina migawkowe zdjęcia lub jałowe ilustracje.
Byłoby dziecinadą wypominać impresjonistom, że nie dbali o te spraw skoro ich oczywistym zamiarem było uchwycenie związków i harmonii istniejących w naturze, tak jak one wyglądają, nie troszcząc się o ich układ i wzajemne powiązanie. „Impresjonista siada nad brzegiem rzeki” —jak mówi ich krytyk Théodore Duret — i maluje to, co ma przed sobą.
I dowiedli oni, że w ten sposób można robić cuda.
Neoimpresjonista, idąc za radą Delacroix, nie zacznie malować obrazu, nie ustaliwszy uprzednio jego kompozycji. Kierując się tradycją i wiedzą, zharmonizuje on kompozycję ze swą koncepcją, tzn. przystosuje linie (kierunki i kąty), światło i cień (tony), barwy (odcienie) do nastroju, jaki zechce wydobyć. Dla uzyskania wrażenia spokoju główne akcenty liniowe będą poziome, dla radości wznoszące się, a opadające dla smutku. Wszystkie kierunki pośrednie służyć będą przedstawieniu wszelkich innych doznań w ich nieskończonej różnorodności. Z tą grą linii wiąże się gra barw, nie mniej wyrazista i różnorodna; liniom wznoszącym się odpowiadać będą barwy ciepłe i tony jasne; przy liniach opadających przeważać będą barwy zimne i tony ciemne; mniej lub bardziej doskonała równowaga kolorów ciepłych i zimnych, tonów bledszych i mocnych doda spokoju liniom poziomym. Podporządkowując w ten sposób barwę i linię przeżytemu wyruszeniu, które pragnie wyrazić, malarz stworzy dzieło poetyckie i twórcze.